Według planu miał być to nowoczesny park otoczony stawami. Podczas prac doszło jednak do ingerencji w wodne zbiorniki, które w efekcie niemal całkowicie wyschły. Jak podaje TVP3 Katowice - walkę o ocalałe ryby podjęli lokalni mieszkańcy.
- Ze względu na charakter terenu sprzyjający zasiedlaniu się ptaków, owadów, płazów oraz roślin, koncepcja zakłada, jak najmniejszą ingerencję w ekosystem stawu i jego strefy nabrzeżnej. Dlatego proponowane jest wykonanie systemów do lokalnej retencji z wykorzystaniem systemu filtracji wód. - pisano przed rozpoczęciem inwestycji.
Sytuacją zainteresował się zakład zieleni miejskiej. Pomagali również pracownicy miejskiego schroniska dla zwierząt. Jednak, jak podaje TVP, za zaistniały stan rzeczy odpowiedzialności nie biorą. Sytuację wytłumaczono suszą i tym, że staw nie jest naturalny.
Jak mówiono wcześniej – Będziemy go zasilać deszczówką zbieraną z ulic Leopolda i Bohaterów Monte Cassino. To jest duże wyzwanie, bo taka woda z dróg jest mocno zanieczyszczona, szczególnie zimą. Wykorzystamy dwa mniejsze zbiorniki, w których m.in. dzięki roślinom woda wstępnie się oczyści. Dopływ wody będzie sterowany, żeby nie wpuścić jej za dużo – tłumaczył podczas prezentacji koncepcji parku Łukasz Szleper, z pracowni LS Projekt.
Jak widać na opublikowanych wcześniej wizualizacjach, staw wraz z molo miał być centralną częścią nowego parku.
i
Mieszkańcy wyławiają martwe ryby
- Zdaniem ekspertów miejskie stawy to niezwykle ważny element naszego krajobrazu, o który miasta powinny dbać szczególnie. Na razie nie padła żadna deklaracja, co dalej z stawami zrobić. Mieszkańcy wyławiają martwe ryby i pytają, czy na tym polega rewitalizacja. - napisało TVP3 Katowice.
