Wikary z częstochowskiej parafii skazany za przestępstwa seksualne wobec nieletnich

i

Autor: Archiwum Wikary z częstochowskiej parafii skazany za przestępstwa seksualne wobec nieletnich

Wydarzenia

Wikary z częstochowskiej parafii skazany za przestępstwa seksualne wobec nieletnich

Sąd Okręgowy w Częstochowie podtrzymał wyrok wobec byłego wikarego jednej z częstochowskiej parafii - Stanisława Ś. Mężczyzna został zatrzymany dwa lata temu. Zarzucono mu przestępstwa o podłożu seksualnym wobec dwóch nastolatek.

W lipcu 2022 roku został zatrzymany wikary jednej z częstochowskiej parafii Stanisław Ś. Zarzut dotyczył popełnienia przestępstw seksualnych wobec dwóch nastolatek. Mężczyzna przez sześć lat był wikarym w w jednej z parafii na częstochowskim Tysiącleciu. Do tego pracował jako katecheta w jednej ze szkół podstawowych. Organizował też letnie i zimowe obozy dla dzieci i młodzieży. Jak opisuje "Gazeta Wyborcza", niedziela 26 czerwca roku była dla niego ostatnią w tej parafii. Był hucznie żegnany. Dziękowano mu za "otwartość, uśmiech, dobre słowo i troskę, za wzór miłości bliźniego". Pożegnanie było efektem decyzji metropolity częstochowskiego arcybiskupa Wacława Depo, który przeniósł go do parafii w gminie Niegowa w powiecie myszkowskim.

16-letnia Kinga składa zawiadomienie przeciwko Stanisławowi Ś. 

W czasie, kiedy wikary był żegnany, na III komisariacie policji na Tysiącleciu zjawia się 16-letnia Kinga. Nastolatka składa przeciwko niemu zawiadomienie o przestępstwie popełnionym wobec niej. Opowiada o intymnych relacjach z księdzem, które zaczęły się w 2020 roku, kiedy miała zaledwie 15 lat. Śledztwo zostało wszczęte przez prokuraturę 27 czerwca 2022 roku. 

Stanisław Ś. został zatrzymany kilka tygodni później, 9 sierpnia 2022 roku. Postawiono mu zarzuty doprowadzenia do innych czynności seksualnych z nieletnią przed ukończeniem 15. roku życia, potem wykorzystywanie w stosunku zależności oraz prezentowanie nieletniej treści pornograficznych. W czasie śledztwa odezwała się w tej sprawie druga osoba, już pełnoletnia, która w latach 2016-2018 mając już 16 lat, współżyła ze Stanisławem Ś. Byli parą i razem jeździli po całej Polsce. Jak pisze "Gazeta Wyborcza", Stanisław Ś. obiecywał, że zbuduje jej dom. W trakcie tego związku gromadził treści pornograficzne. Nagrywał m.in. nastolatkę, która n jego życzenie się masturbuje. Była również przez niego rozpijana, za co usłyszał kolejny zarzut. 

Stanisław Ś. został skazany przez Sąd Rejonowy w Częstochowie w marcu 2024 na cztery lata i dwa miesiące więzienia. Do tego zasądzono zadośćuczynienie w wysokości 70 tys. zł dla Kingi i 30 tys. zł dla Weroniki. Sąd zakazał te zbliżania się do nich na odległość mniejszą niż 20 m oraz zakazano mu pełnienia przez osiem lat stanowisk związanych z edukacją, wychowaniem, leczeniem lub opieką nad osobami małoletnimi. 

Stanisław Ś. składa apelację. Chciał zostać "małym świadkiem koronnym"

Skazany nieprawomocnym wyrokiem Stanisław Ś. próbował doprowadzić do zaskakującego obrotu spraw, który miał sprawić, że sąd będzie traktował go łagodniej. Były już wikary przez kilka miesięcy siedział w areszcie śledczym na częstochowskim Zawodziu. Jego współwięźniem był Rafał O., mężczyzna podejrzany o zabójstwo matki i córki w miejscowości Gruszewnia pod Częstochową, o czym szerzej pisaliśmy TUTAJ. Mężczyzna miał się ze szczegółami zwierzać Stanisławowi Ś. W grudniu 2023 roku były wikary poinformował przez swojego adwokata prokuraturę o tym, co usłyszał od Rafała O. W tej sprawie zeznawał w czerwcu 2024 roku. 

Z jego relacji - opisywanej prze "gazetę Wyborczą", wynika że miało tam dojść do libacji. W pewnym momencie matka poszła się położyć spać, a Rafał O. został z jej córką. W pewnym momencie doszło do awantury. On zaczął ją dusić, dostała też pięścią. Myślał, że ją zabił, więc poszedł do domu się umyć. Przypomniał sobie jednak, że zostawił na kieliszkach odciski palców. 

Kiedy wrócił do domu kobiet, córki nie było w kuchni. Zabił ją nożem. Starał się zatrzeć wszystkie ślady, nóż i kieliszki wyrzucił po drodze za stodołą. Nie mówił, co się stało z matką, kiedy zabił matkę, a kiedy córkę - relacjonował ksiądz Stanisław. 

Jeden z obrońców Rafała O. zasugerował potem, że ksiądz chce uzyskać status małego świadka koronnego, dzięki czemu jego wyrok byłby złagodzony. Jak ustaliła "Gazeta Wyborcza", to nie pomogło a jego zeznania nie spełniały warunków dla przyznania mu statusu "małego świadka koronnego".

8 sierpnia 2024 roku sąd wydał prawomocny wyrok w jego sprawie. Stanisław Ś. został uniewinniony w kwestii rozpijania małoletniej. Wyrok za łącznie pięć przestępstw został utrzymany. Najbliższe 4 lata i 2 miesiące ksiądz i były wikary Stanisław Ś. spędzi w więzieniu.