Zapach złodzieja. Mieszkaniec Bielska-Białej groszem nie śmierdział, ale kradzionymi perfumami już tak

i

Autor: Archiwum Zapach złodzieja. Mieszkaniec Bielska-Białej groszem nie śmierdział, ale kradzionymi perfumami już tak

Kryminalne

Zapach złodzieja. Mieszkaniec Bielska-Białej groszem nie śmierdział, ale kradzionymi perfumami już tak

Kilkadziesiąt kradzieży w drogeriach na koncie. Schemat zawsze ten sam: wejść, zabrać ładnie pachnący perfum i wyjść na oczach zaskoczonych ekspedientek. Nikt nie powstrzymywał przed ucieczką, jednak policjanci mieli do niego nosa i w końcu wpadli na jego trop.

34-letni mieszkaniec Bielska-Białej miał pomysł na to, jak zdobyć fortunę zasadniczo niedużym kosztem. Pomysł też na to miał. Wejśćdo sklepu, upatrzyć sobie odpowiednie perfumy, wziąć je z półki i wyjść. I wszystko to robił na oczach zdumionych pracowników drogerii, którzy najwyraźniej nie byli w stanie go w żaden sposób zatrzymać. "Pachnący złodziej" w ten sposób dokonał co najmniej 34 kradzieży na terenie miasta i okolic. Ten "genialny" plan w końcu przestał działać i 26 lipca 2024 roku policjanci zatrzymali go na gorącym uczynku, ponieważ ktoś w końcu się odważył zareagować i uniemożliwić mu wyjście z perfumami. 

Policjanci ustalili, że dokonał co najmniej 34 kradzieży, jednak liczba zarzutów może się zwiększyć, bowiem cały czas spływają informacje od kolejnych poszkodowanych. Na ten moment wiadomo, że nakradł perfum o wartości 22 tys. zł. To wystarczyło, aby przekonać sąd do tymczasowego aresztu. Za kradzież szczególnie zuchwałą grozi mu od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.